niedziela, 5 stycznia 2014

Szaleństwo Misianki.

Cześć! :)

Post będzie krótki, co by nie zanudzać moich pięciu na krzyż czytelników ciągle długaśnymi opowieściami ;)

Dziś Robinsona zwariowała.
Dostała ADHD ogunka, które zdziwiło nawet ją. Ogunek wywija młynki we wszystkie strony,
a Ksienznicka  łapie go z miną "To żyje!!! O.o"
i gryzie, dziwiąc się, że boli... oraz ucieka przed nim widząc kątem oka roztańczony koniuszek.
Da faq??


A na dobranoc zdjęcie Armandzika, mojego dzielnego towarzysza rodzicielskiej tęsknoty na obczyźnie oraz odbiorcy maminych molestowań.

Tutaj udaje, że molestowanie mu się podoba.






















:)


2 komentarze:

  1. Zazdroszcze posiadania tylu zwierzaków :D I fajowa yyy misianka:D

    (odnośnie komentarza u mnie - wcale nie jesteśmy podobnie "tłuste" co za wierutne kłamstwo XD Obejrzałam bloga, jestem oburzona!! Pani, pani Mamo Robinsony jest super szczupła! ! ! )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy ;D dużo radości dają te wariaty. Czy tam wariatka, bo chłopaki zdziadziałe już ;)

      E tam. Ja po prostu nie mam odwagi wrzucić zdjęć ukazujących mnie w całej krasie ;) jak będzie "po" to zobaczysz, że szału ni ma :)

      Usuń

Włączyłam moderację starszych komentarzy tylko po to, żeby wiedzieć, że jakiś przybył
i móc odpowiedzieć.
Publikuję z grubsza wszystko - komentarze są obrazem Was, nie mnie ;)

Zachęcam do zostawiania uwag i przemyśleń! Możecie robić to również anonimowo.